poniedziałek, 12 grudnia 2011

Mocne postanowienie poprawy

Siemanko,
Dawno temu ostatni raz łączyłem się z Wami poprzez bloga. Wybaczcie mi moją opieszałość. Jakbym się nie tłumaczył to moja wina bezsprzecznie.
Poprzedni sezon przeszedł do historii, a termin Igrzysk Olimpijskich w Londynie ułożył nasz program przygotowań z miesięcznym wyprzedzeniem. Nasze Mistrzostwa Świata zawsze odbywają się (jeden wyjątek Nowa Zelandia 2010-listopad) na przełomie sierpnia-września. Natomiast finały przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie odbędą się 4 sierpnia.
Pierwsze zgrupowanie zaczęliśmy 1 grudnia tym razem w Szklarskiej Porębie. Przed czterema laty zaczynaliśmy w Zakopanem, ale od czasu kiedy tamtejsza trasa biegowa wynosi 15' w slalomie między turystami przyjeżdżamy do Szklarskiej Poręby (Jakuszyc). Co prawda Szklarska Poręba zaczyna umierać... zamiast stać się polską stolicą narciarstwa biegowego (bez śniegu też rowerowego), ale my mamy dobre trasy biegowe, a to dla nas podstawa w tym okresie treningowym.
Dzisiaj wraz ze starcem z krótkich wioseł Kolbą zrobiliśmy najwięcej (dobrze noga i ręka podawała) 36km w 2h. Jak przystało na "seniorów" swoich grup musimy szybko biegać, pływać itp żeby nikt nie podskoczył, bo jak mawia Trener Marianek "ostatnich gryzą psy".
Obiecuję częściej opisywać co chodzi po głowie Kierownika i...
Pozdrawiam do usłyszenia Kieras

piątek, 1 lipca 2011

Ostatni sprawdzian - Lucerna

Cześć Wszystkim,
Ostatnie dni w Wałczu przed Pucharem Świata w Lucernie upływają pod egidą harówki. Kolejny dzień na rozruchu pierwsze 40 min mam wrażenie jakby dzień wcześniej okładał mnie ktoś kijami. Tak jest co roku, ale najlepsze zacznie się dopiero po zawodach w Zakopcu. Mam nadzieję, że choć troszkę świeżości złapiemy na same starty:-) Tak czy inaczej Lucerna ma swój klimat, który koi i zawsze się tam jedzie z przyjemnością.
Pozdrawiam i do usłyszenia w Zakopanem Kieras 

piątek, 20 maja 2011

Przed Monachium

Dzień dobry,
Na samym wstępie przepraszam za swoją opieszałość dotyczącą bloga. Nie mam nic na swoją obronę!
Postaram się jednak nadrobić swoje lenistwo, choć trenowałem dużo i nie zaniedbałem tej gałązki życia w tym czasie. Moja rodzinka też ma się dobrze, ale o ocenę musiałbym poprosić moją żonę Magdalenę i chłopców co sądzą na temat moich obowiązków domowych.
Aktualnie trenujemy w naszym drugim domu (Wałcz) przygotowując się do Pucharu Świata w Monachium. Jak zwykle w tym okresie trenujemy dużo i ciężko, żeby we wrześniu było lżej :-) Znamy już swoich rywali, pływamy na nowej łódce i liczymy na dobre starty (pływać jak na najlepszym treningu).
Pozdrawiam i obiecuję poprawę Kieras