piątek, 27 sierpnia 2010

Zosała blizna i ból

Witam,
Dziś w Przeglądzie Sportowym ukazała się krótka relacja z ostatnich chwil w Wałczu. Zachęcam do lektury i kupna gazety, w której jest aktualna fotka z Wałcza i piękna Festina na ręku:-)
Pozdrawiam Kieras

środa, 25 sierpnia 2010

Szybkość i technika

Witam,
Weszliśmy w ostatni etap obozu, w którym skupimy się nad szybkością i techniką. Tego drugiego nigdy nie jest za mało. To niuanse techniczne decydują kto jest pierwszy na mecie, ale pod warunkiem bycia w stawce. Nie możemy doprowadzić do takiej sytuacji jak chłopaki w Lucernie gdzie na 500m przegrywali już 4sek. Dlatego ćwiczymy też szybkość pierwszej części dystansu. Dziś mamy 1000m ze startu i może jeszcze 2x 500m, ale wiatr od rana bardziej sprzyja żeglarzom niż nam:-) No zobaczymy jaka będzie fala i na ile będzie przeszkadzać.
Pozdrawiam Paweł 

piątek, 13 sierpnia 2010

Wałcz czyli woda:-)

Cześć,
Tytuł posta mówi sam za siebie, ale jest jedno ale... To co widzicie na zdjęciu to moja dłoń, w końcu dwa miesiące nie byłem na wodzie:-) To jeden, jedyny minus, który zniknie za kilka dni. Za to zabawa na wodzie jest nie porównywalna z niczym innym. Czucie łodzi i myślenie nad poprawnym wiosłowaniem jest kwintesencją wioślarstwa. A to bawi i jest piękne w wiosłach!!! Dziś za mną najcięższy trening po powrocie po przerwie. Na ergometrze: 2x 20min (1min 420W/1min lekko). Ogień w nogach i rękach, na taki trening mówimy "poczuć krew w ryju", bo takie uczucie jest w przed samym omdleniem. Za kilka dni się odezwę jak płynie nam łódka i co się dzieje w naszym Wałczu, a na razie narka pa pa.
Pozdrawiam Kieras